19 kwi 2020
Powiedz co? #3: Kontrola jakości albo Nie QC?
Doug Conely o tym, dlaczego kontrola jakości reklam wideo musi być wyższa na agendach marketerów cyfrowych


Cape.io
Ten wpis na blogu został pierwotnie opublikowany na stronie internetowej Peach. Dowiedz się więcej o rebrandingu z Peach na Cape.io.
W reklamie i marketingu kontrola jakości zazwyczaj staje się zauważalna dopiero wtedy, gdy coś poszło już bardzo źle.
W telewizji z reguły oznacza to, że problemy są szybko wychwytywane i rozwiązywane. Wynika to z faktu, że pojawiające się problemy są dość wyraźne i zauważalne, na przykład regulamin staje się nieczytelny, ponieważ użyto pliku wideo SD, gdzie miał być użyty plik HD.
Kiedy jednak mówimy o internecie, nie jest tak łatwo zidentyfikować, gdzie pojawiają się błędy. Istnieją problemy, zwłaszcza z reklamami cyfrowymi, gdzie szybka ewolucja urządzeń i prędkości połączeń w rękach konsumentów pozostawiła łańcuch dostaw wideo online w pewnym chaosie.
Może nie powinniśmy być zaskoczeni. Od lat teraz, uwaga w agencjach mediów cyfrowych skoncentrowana jest na docelowej grupie reklam, cenie i efekcie. Oznacza to, że kontrola jakości cierpi z powodu braku uwagi, a błędy pojawiają się coraz częściej.
Mówię o problemach takich jak:
Poziomy dźwięku. Na wydarzeniu IAB Tech Labs w grudniu 2018 roku w Nowym Jorku, najczęstsza skarga wśród zgromadzonych inteligencji adtech dotyczyła braku standardów poziomu dźwięku. To oznacza, że reklama zaczyna się odtwarzać i jest zbyt cicha - albo co gorsza zbyt głośna - dla treści. Nikt nie lubi, gdy nagle wybucha dźwięk z wideo w zakładce, o której zapomnieliśmy, że ją zostawiliśmy otwartą. Jeszcze gorzej jest przy streamingu na duży telewizor, gdzie takie rzeczy po prostu nie dzieją się w treściach nadawczych.
Reklamy podczas wydarzeń na żywo. W kwestii dokładności klatek, jeśli masz reklamę, która wchodzi w 30-sekundowe miejsce, a różni się o kilka klatek, może to być niezwykle irytujące dla konsumenta. Nikt nie chce, aby wydarzenie na żywo - szczególnie sportowe, gdzie wiele jest na szali - zostało zakłócone przez reklamę.
Domowa transkrypcja. Bardzo często słyszy się historie o nieprzeszkolonych zespołach kont mediów używających kiepskich, bezpłatnych narzędzi do próby zapisywania plików w odpowiednim formacie bez głębokiej wiedzy i doświadczenia potrzebnego do niezawodnego wykonania pracy. Nie dziwi więc, że to chaotyczne podejście regularnie prowadzi do błędów kontroli jakości, które są tak łatwe do uniknięcia, jeśli wiesz, na co powinieneś uważać.
Problemy z kolorem. Co wygląda niesamowicie i wyraźnie na ekranie 40-calowym w Twoim pomieszczeniu do montażu, niekoniecznie przekłada się na ogromną różnorodność urządzeń, które ludzie mają w swoich domach i kieszeniach. Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w przypadku problemów z kolorem, gdzie to, co zamierza reklamodawca a to, co widzą ludzie, może być zupełnie różne.
Te pozornie niewielkie problemy mogą się sumować i wpływać na kampanie w sposoby trudne do przewidzenia. Zabawnym przykładem z Japonii jest, ile jest zależne od tego, jaki kolor powinna mieć reklamowana ryż. W zachodniej Japonii trzeba nadać bieli nieco czerwieńszy, cieplejszy odcień. Jeśli jesteś w wschodniej Japonii, trzeba pokazać niebieski przesunięcie koloru na biały, ponieważ jest chłodniejszy. Jeśli ten drobny przesunięcie koloru zostanie źle zrobiony, wszystko, co Twoje badania preferencji konsumenckich mówi, że konsumenci lubią widzieć, przestaje działać. Może być to tak subtelne, ale wśród tysięcy kampanii i milionów konsumentów, tego rodzaju błędy mogą narastać do dużego problemu.
W przeszłości reklama cyfrowa mogła sobie pozwolić na ignorowanie tych problemów. Ale dziś, gdy strumieniowe treści są odtwarzane na ogromnych telewizorach, a ekrany naszych telefonów są lepsze niż ekranów naszych laptopów sprzed pięciu lat, stało się to dużym problemem. Podczas gdy czekamy na wprowadzenie ulepszonej standaryzacji, marketerzy muszą zapewnić, że jakość jest utrzymywana w ich łańcuchu dostaw wideo od montażu do ekranu konsumenta.